+6
becool 11 lipca 2015 13:35
Maui to kolejna (po Oahu) odwiedzona przez nas wyspa na Hawajach. W dostaniu się na nią pomogła nam linia Island Air, która oferowała najkorzystniejszą cenę za przelot. Sam lot nie był długi, bo trwał ok. 35 min, ale dostarczał wielu wrażeń. Głównie ze względu na dość silny wiatr, ale też piękne widoki. W trakcie lotu jedna ze stewardess opowiadała o tym co widać za oknem, jak powstały wyspy i inne ciekawostki. Po wylądowaniu na lotnisku Kahului, od razu ruszyliśmy do wypożyczalni samochodów. O ile Oahu częściowo zwiedzaliśmy transportem publicznym, na Maui jest z tym znacznie trudniej. Auto, więc wydawało nam się niezbędne, aby zobaczyć jak najwięcej na wyspie, która jest całkiem spora.



Maui jest drugą co do wielkości wyspą archipelagu hawajaskiego. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest spokojniejsza od Oahu i znaczanie mniej opanowana przez turystykę. Brak tu takich kurortów jak Waikiki z drapaczami chmur przysłaniającymi piękną przyrodę. Jest też nieco bardziej "dzika". Wyspa jest bardzo różnorodna, znajdziemy tu zarówno tropikalne lasy deszczowe, wysokie górskie szczyty, potężny uśpiony wulkan - Haleakala oraz plaże, o których nie można zapomnieć będąc na Maui. Jest ich tu bowiem najwięcej na Hawajach. Biorąc pod uwagę, że wyspa jest tylko w 1/4 zamieszkana i zurbanizowana, a turystów nie ma aż tak dużo, może się okazać że rajską plażę będziemy mieli niemal do własnej dyspozycji. A dodatkowo, jest w czym wybierać! Na Maui znajdziemy zarówno plaże o piasku w kolorze bieli, złota, szarości, czerwieni, a nawet czerni. Dla miłośników plażingu i wszelkich sportów wodnych jest to, więc miejsce wymarzone.

Podobno wszystkich plaż na Maui jest aż 81. Kilka dni nie wystarczyło, więc abyśmy mogli zobaczyć każdą z nich. Wśród tych które z jakiegoś powodu nas urzekły możemy wymienić:

MAKENA BIG BEACH & LITTLE BEACH



Big Beach i Little Beach to dwie sąsiadujące ze sobą plaże, często pojawiające się w przewodnikach i na pocztówkach z Maui. Big Beach to także pierwsza odwiedzona przez nas plaża i pierwsze pozytywne zaskoczenie. Jak sama nazwa wskazuje jest długa, szeroka, do tego z pięknym kolorem wody i niewielką liczbą osób.



Tuż za Big Beach, znajduje się mała, kameralna Little Beach. Wystarczy wspiąć się na niewysoką skałkę, aby za chwilę znaleźć się na drugiej plaży. Z Little Beach jest tylko jeden „problem”. To plaża nudystów. Z wiadomych powodów, zdjęć więc nie będzie. Jeżeli ktoś ma ochotę na wypoczynek bez ubrań musicie uwierzyć, że ciężko o lepsze miejsce.





Na Big Beach zostaliśmy do wieczora i zastał nas piękny zachód słońca.

KANAHA BEACH



Na tę plażę trafiliśmy w poszukiwaniu żółwi, nie nastawialiśmy się na żadne rewelacje. Żółwi co prawda w tym miejscu nie odnotowaliśmy, ale sama plaża nas urzekła.



Kanaha to długa plaża z miękkim piaskiem i przejrzystą, turkusową wodą. W tle niemal zawieszone nad górami chmury. Miejsce bardzo popularne wśród kitesurferów. Widoki bajeczne.











HO’OKIPA BEACH



Pozostając w temacie żółwi, bo to znowu one nas przywiodły na kolejną plażę, moim zdaniem są wystarczającym powodem, aby to miejsce odwiedzić. Na Ho’okipa Beach przypływają regularnie i wygrzewają się na piasku, nie zwracając uwagi na plażowiczów. Dlaczego żółwie upodobały sobie właśnie tę plażę, nie wiadomo. Wiadomo, że są i je widzieliśmy.



Najczęściej pojawiają się w godzinach wieczornych, wtedy jest ich naprawdę dużo. Czasem można je spotkać również w dzień. Do żółwi nie można podchodzić bliżej niż na 15 stóp, bo grozi to wysokim mandatem. Na plaży jest nawet osoba, która pilnuje żeby nikt nie zakłócał ich spokoju, notuje ile żółwi się tu pojawia, o jakich godzinach itd. Można powiedzieć, że to taki strażnik żółwi.
Co do samej plaży – jest ładna, ale nie powalająca. W porównaniu z poprzednimi wypada moim zdaniem blado. Ale dla żółwi – warto.



KEAWAKAPU BEACH



Keawakapu Beach to mój osobisty faworyt. Tutaj oprócz pięknych widoków, można znaleźć doskonałe warunki do kąpieli, co wcale nie zdarza się tak często. Fale niewielkie, woda płytka, przejrzysta i ciepła. Relaks na 100%.









BLACK SAND BEACH



Ta plaża była inna od wszystkich, bo z czarnym piaskiem. Znaleźć ją można pod koniec słynnej drogi - Hana Highway, w Waianapanapa State Park.



Tutaj lawowe wybrzeże prezentuje się niezwykle okazale. Podziwiać można czarne strome klify, wystające z morza skały i magmowe jaskinie. Jest też niewielka, ale niesamowita plaża Black Sand Beach. Wszytko to kontrastuje z soczyście zieloną, bujną roślinnością. Będąc na Maui nie można tego miejsca ominąć!









Zapraszam również na bloga: http://www.mamasaidbecool.pl/

Dodaj Komentarz

Komentarze (8)

kornel 12 lipca 2015 13:01 Odpowiedz
Sorry. Dla mnie to obciach wrzucać zdjęcia ze sobą w takich ilościach (9/26). Zwłaszcza na forum, jak by nie było, podróżnicze. Rozumiem, że jedna czy dwie fotki z autorem i jego współtowarzyszem podróży pozwalają na przedstawienie się na forum szerszej publiczności, ale bez przesady! Myślę, że nie ruszając się z tejże plaży więcej iż sto metrów w głąb lądu, można by zrobić znacznie bardziej interesujące zdjęcia przyrodnicze z roślinnością i fauną nadmorską. Sorry. Zdjęcie z fotelikami - cudowne!
calaira 12 lipca 2015 15:34 Odpowiedz
kornelSorry. Dla mnie to obciach wrzucać zdjęcia ze sobą w takich ilościach (9/26). Zwłaszcza na forum, jak by nie było, podróżnicze. Rozumiem, że jedna czy dwie fotki z autorem i jego współtowarzyszem podróży pozwalają na przedstawienie się na forum szerszej publiczności, ale bez przesady! Myślę, że nie ruszając się z tejże plaży więcej iż sto metrów w głąb lądu, można by zrobić znacznie bardziej interesujące zdjęcia przyrodnicze z roślinnością i fauną nadmorską. Sorry. Zdjęcie z fotelikami - cudowne!
Gościu, Ty to chyba nie masz się do czego przyczepić. Każdy ma swój sposób fotografowania i przedstawiania podróży. Uważam, ze to i tak bardzo miło, że autorzy relacji dzielą się z nami swoimi przeżyciami zwłaszcza w sposób, który umożliwi lepsze zaplanowanie naszego wyjazdu (tak jak tutaj - świetne, rzeczowe przedstawienie plaż).
kornel 12 lipca 2015 20:08 Odpowiedz
calairaKażdy ma swój sposób fotografowania i przedstawiania podróży.
Oczywiście. Mi ten sposób się nie podoba, tobie podoba. Cóż stąd? O gustach się nie dyskutuje.
olsima 15 lipca 2015 20:15 Odpowiedz
W lutym lecę na Maui i w waszym opisie znalazłem odpowiedź na kilka pytań. Dziękuję też za spersonalizowaną fotorelację. Jak dla mnie kciuk do góry!
becool 15 lipca 2015 20:26 Odpowiedz
olsimaW lutym lecę na Maui i w waszym opisie znalazłem odpowiedź na kilka pytań. Dziękuję też za spersonalizowaną fotorelację. Jak dla mnie kciuk do góry!
Dzięki!:) Fajnie, że się komuś przyda:)
joanna-grabska 17 lipca 2015 20:57 Odpowiedz
becool
olsimaW lutym lecę na Maui i w waszym opisie znalazłem odpowiedź na kilka pytań. Dziękuję też za spersonalizowaną fotorelację. Jak dla mnie kciuk do góry!
Dzięki!:) Fajnie, że się komuś przyda:)
joanna-grabska 17 lipca 2015 20:58 Odpowiedz
Piękne zdjęcia. Byłam na Maui 3 razy , ale tak pieknie nie potrafię fotografować. jak macie- dodajcie z hale a kala. Mahalo nui.
becool 21 lipca 2015 13:13 Odpowiedz
joanna-grabskaPiękne zdjęcia. Byłam na Maui 3 razy , ale tak pieknie nie potrafię fotografować. jak macie- dodajcie z hale a kala. Mahalo nui.
mamy, mamy :) co nieco można zobaczyć tu: http://www.mamasaidbecool.pl/above-the-clouds-haleakala-maui/